Wyświetlenia ^^

środa, 14 sierpnia 2013

Madzia Walach i trochę o niej :)

- Niezmiennie peszy mnie mówienie o sobie - twierdzi serialowa Lucyna. - Kiedy zdawałam do szkoły teatralnej, nie myślałam, że ludzie będą chcieli koniecznie wiedzieć, co u mnie słychać. Dla mnie najważniejsza jest sztuka, moja gra. Celebrycka strona aktorstwa nie jest mi do niczego potrzebna. Dla mnie praca jest istotą tego zawodu.

Magdalena Walach o aktorstwie pomyślała dopiero tuż przed maturą. Wcześniej chciała być projektantką wnętrz, tłumaczką, dziennikarką...

- Ja przecież nawet nie chodziłam na żadne kursy przygotowujące do egzaminów! - wspomina. - Owszem, byłam w kółku teatralnym w liceum w Raciborzu, ale to była bardziej zabawa i miłe spędzanie czasu. Myślę, że gdybym nie zdała za pierwszym razem, nie próbowałabym więcej. Bo aktorstwo nigdy nie było moim marzeniem.

Jej recepta na sukces?

- Myślę, że na sukces składa się talent, poparty bardzo ciężką pracą, i szczęście - wylicza. - Jest mnóstwo utalentowanych aktorów, którym jednak nie udało się wybić i ich talent pozostał niezauważony. Przyznaję, że ja miałam sporo szczęścia, ale na wszystko ciężko też pracowałam.

"Komisarz Alex" kręcony jest w Łodzi, w Warszawie Magdalena Walach gra w serialu "M jak miłość", do tego dochodzą spektakle w teatrze w Krakowie. Dlatego dużo czasu spędza w podróży.

- Przyzwyczaiłam się do tego - mówi. - Zresztą nie tylko ja dojeżdżam na plan serialu. W "Komisarzu Aleksie", choć większość ekipy jest z Łodzi, reżyser, operator i Antek Pawlicki również dojeżdżają do pracy. Życie na walizkach i noclegi w hotelach bywają trudne. Ale za to jak smakuje potem czas spędzony w domu?

Czy potrafi czasem nic nie robić?

- Tak bym chyba długo nie dała rady - śmieje się. - Nie potrafię nic nie robić. Wciąż mnie gdzieś niesie. Najlepiej relaksuję się w domu. Słucham wtedy muzyki klasycznej, wciąż lubię malować, choć ostatnio maluję głównie z moim synkiem Piotrusiem. Staram się też jak najwięcej czasu spędzać z rodziną, z dzieckiem.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz